Wraz z końcem bieżącego roku Ryszard Zdanowski, zasłużony pracownik Volvo Car Poland, przejdzie na emeryturę. Ryszard związany jest z naszą firmą od 1994 roku i przez wiele lat kierował działem flotowym Volvo, który sam tworzył. Dziś pragniemy mu powiedzieć, jak jest dla nas ważny, cytując jego współpracowników i dziennikarzy. Oto jaki ślad zostawia w naszym środowisku człowiek o ogromnej klasie i talencie do nawiązywania serdecznych relacji z ludźmi.
Ryszard Zdanowski zanim trafił do branży motoryzacyjnej, zajmował się pracą naukową, pracą na kontraktach zagranicznych oraz pracą w firmach handlowych. W latach dziewięćdziesiątych, gdy Polska wypłynęła na szerokie wody gospodarki wolnorynkowej, osoba z doświadczeniem biznesowym, a do tego mówiąca po angielsku, była na wagę złota. Ryszard zatrudnił się w biurze importera niemieckiej marki aut segmentu premium. Po czterech latach przeszedł do firmy Volvo Auto Polska, która kilka lat temu zmieniła nazwę na Volvo Car Poland. I tej firmie Ryszard pozostał wierny aż do emerytury, na którą niebawem przejdzie. W ciągu dwudziestu czterech lat spędzonych w naszej firmie, Ryszard Zdanowski nawiązał niezliczoną liczbę kontaktów i biznesowych przyjaźni. Stał się ważną postacią dla całego środowiska flotowego w Polsce. Świadczy o tym choćby fakt, że magazyn Fleet uhonorował go nagrodą Osobowość Flotowa 2013. Oprócz statuetki, Ryszard pozostawia po sobie więcej równie trwałych śladów w naszej firmie.
Pionier środowiska flotowego w Polsce
Ryszard Zdanowski odpowiadał od lat 90-tych za kanał Diplomatic&Tourist Sales oraz za kanał flotowy. Wraz z rosnącą skalą biznesu, skupił się na sprzedaży flotowej i przez lata kierował tym działem jako Fleet Manager. To on doprowadził w latach 90-tych do powstania parku aut demonstracyjnych, które miały być wypożyczane potencjalnym klientom biznesowym. 25 lat temu, kiedy wiele aut sprzedawało się na pniu, wiele firm w ogóle o tym nie myślało. Ryszard wspominał kiedyś, że jeszcze podczas istnienia kontyngentu pojazdów o niższym cle, klienci kupowali to, co stało w salonie, nie bacząc na kolor pojazdu, jego silnik, czy wyposażenie. Ryszard zawsze jednak patrzył dalej, w przyszłość. Na długo przed odejściem na emeryturę, ustąpił czołowe miejsce w dziale flotowym Rafałowi Fussowi, a sam zaczął mu przekazywać zgromadzone przez lata kontakty i wiedzę, wciąż pozostają w strukturach firmy. Właśnie tak postępuje człowiek z ogromną kulturą i klasą. A Ryszard taki właśnie jest.
Ryszard oczami kolegów z pracy
Ryszard to człowiek obdarzony wielkim talentem do nawiązywania relacji międzyludzkich. Jest doskonałym przykładem właściwego człowieka, na właściwym miejscu. Ryszard wniósł ogromny wkład w całościowy wynik naszej firmy wypracowywany na przestrzeni lat. Chcę mu serdecznie podziękować za jego pracę w imieniu całej naszej firmy i swoim, osobistym – powiedział Arkadiusz Nowiński, prezes Volvo Car Poland.
Ryszard to ważna postać dla całego środowiska flotowego w Polsce. Cierpliwie przekazywał mi swoją wiedzę zdobytą na przestrzeni lat i bardzo życzliwie się nią ze mną dzielił. To dla mnie ktoś zdecydowanie ważniejszy, niż po prostu kolega z pracy. To autorytet – powiedział Rafał Fuss, Fleet Sales Manager Volvo Car Poland, który przejął obowiązki Ryszarda.
Każdy z nas przejdzie kiedyś na emeryturę. Ryszard to wzór niesamowitej kultury osobistej i biznesowej. Każdy z nas życzyłby sobie odchodzić na emeryturę w atmosferze takiego uznania i życzliwości, którą ludzie wobec niego odwzajemniają. Będzie mi go autentycznie brakować. Wiem, że nie tylko ja za nim będę tęsknił – powiedział Paweł Kaczmarek, dyrektor Sprzedaży Volvo Car Poland.
Dziennikarze i partnerzy biznesowi o Ryszardzie
O opinię o Ryszardzie poprosiliśmy grono jego znajomych. Nikogo nie trzeba było dwa razy namawiać. Oto jaki obraz jego osoby mają osoby z jego otoczenia.
Trudno mi uwierzyć, że oto Człowiek-Instytucja, który sprzedawał nie samochody – a emocje zdecydował się porzucić branżę motoryzacyjną i po tylu latach sukcesów oddać się zasłużonemu wypoczynkowi… Znając jednak jego zamiłowanie do znajdowania sobie zajęcia – jestem przekonany, że prędzej czy później nasze „motoryzacyjne” drogi ponownie się przetną – ku mojej wielkiej i szczerej uciesze. A póki co dziękuję Ryszardowi za te wszystkie razem – powiedział Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.
Moja znajomość z Panem Ryszardem sięga połowy lat 80. Miałem wtedy 10 lat i spotkałem Pana Ryszarda w Bagdadzie. Kto mógł przypuszczać, że 30 lat później spotkamy się ponownie na szkoleniu fleet menagerów? Gdy odkryliśmy ten fakt rozmów sentymentalnych o przeszłości nie było końca. Pan Ryszard był wówczas inżynierem na kontrakcie w Iraku a ja synem innego inżyniera. Był to czas bardzo burzliwych dziejów historii. To wszystko okazało się po latach naszym wspólnym, wyjątkowym doświadczeniem – powiedział Krzysztof Turczak z firmy Fleet Meetings.
Czasami spotyka się osoby, które pojawiają się, przemijają. Niektóre zostają z nami na dłużej, jednak rzadko są to osoby poznane podczas pracy. W przypadku Pana Ryszarda i moim innego znaczenia nabiera zwrot obowiązki zawodowe – to przyjemności zawodowe. Powiedzieć o Panu Zdanowskim fachowy, rzeczowy, profesjonalny czy kompetentny, to jak powiedzieć o Volvo V90 , że to niezły samochód. Dziękuję za rozmowy na tematy zawodowe i te bardziej prywatne. Dziękuję za zwykłe pogaduchy przy papierosie i udzielone wywiady i wiele cennych lekcji. Dziękuję za to, że dzięki Panu wciąż mam wiarę, że ta branża może opierać się na wzajemnym szacunku i zaufaniu – powiedział Tomasz Siwiński, redaktor naczelny magazynu Fleet.
Branża motoryzacyjna i flotowa w Polsce pełna jest wspaniałych ludzi. Jednak osoba Ryszarda Zdanowskiego jest swego rodzaju ikoną i wizytówką biznesowej części sektora automotive w naszym kraju. Ryszard dał mi się poznać jako człowiek, który wkłada całe serce w swoje zadania służbowe, żyje dla motoryzacji, a biznes flotowy jest dla niego fascynacją. Tą fascynacją promieniał i zarażał nią innych (…). Opinie Ryszarda były zawsze zdaniem szanowanym w środowisku. Cieszę się, że miałem okazję z nim pracować i realizować projekty szkoleniowe i prasowe w ostatnich latach. Jego wiedza, spokój, opanowanie i bardzo wnikliwe wskazówki z pewnością są elementem, który zapamiętam na zawsze – powiedział Wojciech Kukuła, redaktor naczelny magazynów Flota i MŚP Biznes kierownik Pionu Flotowego.
Jeśli miałbym wybrać jedną osobę, która zasługuje na miano legendy branży flotowej, nie zawahałbym się ani przez chwilę. Ryszard Zdanowski to człowiek, który będzie dla mnie zawsze synonimem marki Volvo. Człowiek o niebywałej wiedzy i klasie, z wyjątkową kindersztubą. Do tego, o czym niewielu wie, wybitny warsawianista, jego opowieści mógłbym słuchać godzinami. Panie Ryszardzie – olbrzymie wyrazy szacunku i podziękowania za te wszystkie lata! Czekam na Pana książkę o Warszawie. Z olbrzymim zaszczytem poproszę o autograf – powiedział Piotr Wielgus, redaktor naczelny Menadżera Floty.
Podsumowanie od bohaterów drugiego planu
Od razu jako dział prasowy chcemy podkreślić, że nie udało nam się dotrzeć do wszystkich przyjaciół Ryszarda. Oznaczałoby to wykonanie kilkuset telefonów i zredagowanie informacji prasowej w formie wielostronicowej powieści. Jeśli kiedyś branża flotowa zechce wyłonić osobowość flotową 25-lecia, to my już mamy swojego kandydata. Ryszard zapisał w naszych sercach trwały ślad. Ryszardzie, dziękujemy, że mogliśmy spotkać Cię na naszej drodze. A przecież: najważniejszy jest człowiek. Patrząc na Twoją postawę, nie sposób o tym zapomnieć.
Czterdzieści lat w kilku zdaniach
Materiały powiązane