Jakimi samochodami powinni poruszać się prezesi firmy produkującej elektryczne skutery? Najlepiej ekologicznymi i luksusowymi. Dlatego wiceprezes polskiego oddziału firmy Govecs właśnie nabył unikalne Volvo V60 plug-in hybrid. Na potrzeby auta, we wrocławskiej fabryce skuterów powstanie specjalna stacja ładowania.
Samochody o świetnych osiągach najczęściej zużywają mnóstwo paliwa. W autach ekologicznych osiągi najczęściej warto przemilczeć. Tymczasem Volvo V60 plug-in hybrid łączy te dwa światy. Sprint do setki zabiera mu 6,1 s, a zużycie paliwa może oscylować w okolicach 2-3 litrów oleju napędowego na 100 km. Na energii zgromadzonej w akumulatorach Volvo może pokonać do 50 km z prędkością do 120 km/h. Baterie auta mają pojemność ponad 11kWh, a silnik elektryczny ma moc ok. 50 kW i moment obrotowy 200 Nm. Technologia kosztuje, stąd bazowa wersja takiego pojazdu to wydatek rzędu 270 000 zł. Mimo, że nie istnieją żadne zachęty Państwowe do nabycia takiego pojazdu, są ludzie którzy chcą go mieć. I tu historia Volvo splata się z fabryką skuterów elektrycznych.
Skutery Govecs produkowane są we Wrocławiu. Rocznie powstaje około 1500 sztuk, które trafiają m.in. do Holandii, Belgii, Niemiec i Hiszpanii. Akumulatory o pojemności 3 kWh zapewniają jednośladom zasięg od 30 do 70 km. Skutery bez trudu osiągają prędkość 80 km/h, a koszt przebycia 100 km to około 3,5 – 4 zł. Ładowanie baterii do poziomu 80% zajmuje zaledwie dwie godziny. Niemal do zera zredukowano czynności serwisowe. Nie wymienia się w nich oleju, filtrów, świec, sprzęgła. W ciszy pokonują miejskie przestrzenie, na przykład w Barcelonie, gdzie jeździ ich już ponad 500 sztuk. W zależności od wersji, kosztują one od 4 do 5 tys. euro.
Zakup hybrydowego Volvo przez wiceprezesa polskiego oddziału Govecs to dowód na to, że również w Polsce firmy wierzą w ekologiczną przyszłość motoryzacji.
Materiały powiązane