Pandemia koronawirusa skutecznie uniemożliwiła nam pobicie kolejnego rekordu sprzedaży. Mimo spowolnienia gospodarczego, nasza marka wyszła z tego okresu obronną ręką. Po znaczącym spadku sprzedaży w pierwszej połowie 2020 roku, drugie półrocze okazało się rekordowe. A przyszłość też maluje się w jasnych barwach.
To wszystko miało wyglądać inaczej. Kiedy zaczynaliśmy rok 2020, byliśmy zdeterminowani, aby po raz siódmy z rzędu pobić nasz globalny rekord sprzedaży. Mieliśmy wszelkie podstawy, aby tak sądzić. Świeża i atrakcyjna gama modeli, duży popyt na nasze zelektryfikowane samochody z gamy Recharge oraz działy sprzedaży gotowe do ciężkiej pracy. Czego chcieć więcej? I wtedy zaczęła się pandemia.
Nasze wyniki sprzedaży w drugiej połowie roku pokazują, jak naprawdę wyglądałby cały rok 2020, gdyby nie spowolnienie wywołane COVID-19 w ciągu pierwszych sześciu miesięcy. Ale nie pozwoliliśmy, aby wirus był dominującym akcentem tego roku. Podjęliśmy zdecydowane działania, aby złagodzić skutki pandemii, co pozwoliło nam szybko wznowić działalność po krótkim przestoju. To zapoczątkowało silne ożywienie, wspomagane przez szybko rosnący popyt na nasze samochody, szczególnie te ładowane z gniazdka. Zanotowaliśmy najlepszą drugą połowę roku w naszej historii, niwelując straty z pierwszej połowy. Po pierwszych sześciu miesiącach 2020 roku sprzedaż spadła o 21%. W drugim półroczu miało miejsce odbicie i sześć miesięcy wzrostu, miesiąc, po miesiącu.
W drugiej połowie roku sprzedaliśmy 391 751 samochodów, o 7,4 % więcej niż w tym samym okresie w 2019 roku. A przypomnijmy, że druga połowa 2019 roku była dotąd naszym rekordem.
Globalny spadek zaledwie o 6,2%, Chiny i USA – urosły
Ubiegły rok zamknęliśmy wynikiem 661 713 sprzedanych samochodów, co oznacza spadek o 6,2 % w porównaniu z 2019 r. W Chinach i Stanach Zjednoczonych, naszych dwóch największych indywidualnych rynkach, odnotowaliśmy wzrost sprzedaży w ciągu całego roku, niwelując straty związane z pandemią z pierwszej połowy. Po pandemicznym przestoju, klienci znów ruszyli do naszych salonów, także tych wirtualnych, by kupować przede wszystkim modele SUV, które zdobyły w ubiegłych latach liczne nagrody branżowe.
W Chinach byliśmy o 7,5 % mocniejsi niż w 2019 roku, w USA odnotowaliśmy wzrost o 1,8 %. Europa została bardziej dotknięta spowolnieniem gospodarczym i ograniczeniami związanymi z pandemią, ale i tak odnotowywała 1,4-% wzrost w drugiej połowie roku. Co ważne, w tym regionie świetnie sprzedawały się nasze hybrydy typu plug-in, a także pierwsza seria aut całkowicie elektrycznych. Zelektryfikowane samochody stanowiły około 30 % naszego całkowitego wolumenu w Europie.
Udział samochodów z gamy Recharge (PHEV i BEV) w naszej globalnej sprzedaży był w tym roku dwukrotnie większy niż w 2019 r. Pandemia przyspieszyła również rozwój sprzedaży online, która w bieżącym roku będzie nadal rozwijana. W 2020 roku ponad dwukrotnie wzrosła liczba osób, która zdecydowała się na zakup on-line Volvo z abonamencie – czyli usługi Care by Volvo. Rosnąca sprzedaż online pozwoliła na wielu rynkach ograniczyć negatywne skutki pandemii.
Druga połowa roku była dla nas wspaniała, po ciężkiej pierwszej połowie. Zwiększyliśmy nasz udział w rynku we wszystkich głównych regionach sprzedaży – mówi Lex Kerssemakers, szef globalnych operacji handlowych. Naszym celem jest kontynuowanie tego pozytywnego trendu w 2021 r., Ponieważ nadal wprowadzamy nowe zelektryfikowane pojazdy Volvo i rozwijamy nasze inicjatywy sprzedaży online.
Nasze zelektryfikowane samochody znajdują coraz więcej klientów, a to dla nas świetna wiadomość. Bieżący rok będzie kolejnym etapem na drodze do całkowicie elektrycznej przyszłości. Volvo Cars planuje trzykrotne zwiększenie mocy produkcyjnych w Gandawie, aby sprostać rosnącemu popytowi. A właśnie w tej fabryce powstaje całkowicie elektryczny model XC40 P8 Recharge oraz XC40 T5 Recharge. W tym roku planujemy pokazać światu jeszcze jeden elektryczny model. Ale czas na zdradzanie szczegółów jeszcze nie nadszedł.
Porozmawiajmy o liczbach
W zeszłym roku do klientów trafiło 661 713 naszych aut (-6,2%). Rok wcześniej było to 705 452 pojazdów. W Europie sprzedaż zamknęła się liczbą 287 902 (-15,5%). W tym regionie skutki pandemii najmocniej wpłynęły na branżę motoryzacyjną. W Chinach trafiło do klientów 166 617 aut (+7,5%), a w USA – 110 129 aut (+1,8%). W pozostałych regionach świata sprzedano 97 065 pojazdów (-4,5%).
Bardzo dobre wyniki odnotowaliśmy również w Polsce osiągając 10 926 rejestracji. To wynik niższy od zeszłorocznego o 0,45%. W tym czasie cały rynek aut osobowych w Polsce skurczył się o 23%, a większość marek odnotowywała dwucyfrowe straty. Szczegóły polskich wyników sprzedaży przedstawimy w oddzielnej informacji prasowej.
Materiały powiązane