Volvo postanowiło przesunąć granice możliwości znanych nam dotąd silników. Tym razem szwedzka marka zaprezentowała koncepcyjną jednostkę napędową z rodziny Drive-E. Czterocylindrowy silnik benzynowy ma dwa litry pojemności i osiąga moc 450 KM. Jest to możliwe dzięki potrójnemu turbodoładowaniu.
Wiele osób uważa, że z silników o stosunkowo niedużej pojemności nie da się osiągnąć znacznie więcej mocy niż obecnie. Najmocniejsze dwulitrowe jednostki benzynowe na rynku osiągają moc na poziomie 360 KM. To parametry, które jeszcze niedawno były zarezerwowane wyłącznie dla silników aut wyczynowych wymagających naprawy głównej co kilka godzin pracy. Czy można wygenerować jeszcze większą moc z takich silników i podnieść ich kulturę pracy? Volvo postanowiło udowodnić, że jest to możliwe. W ubiegłym roku Volvo wprowadziło na rynek bardzo udaną generację dwulitrowych silników turbodoładowanych Drive-E osiągających moc od 181 do 306 KM. Teraz nadszedł czas na otwarcie kolejnego rozdziału tej historii.
Nowy silnik koncepcyjny Volvo emituje niewiele spalin, ma ogromną moc, jest lekki, a do tego wyeliminowano w nim niemal do zera efekt tzw. turbodziury. Jest to możliwe dzięki potrójnemu doładowaniu silnika. Tego rodzaju technologia jeszcze nigdy nie występowała w takiej konfiguracji. Nowa jednostka o mocy 450 KM została wyposażona w elektryczny turbokompresor, który przekazuje sprężone powietrze nie do komór spalania, lecz do dwóch, pracujących równolegle sprężarek. Duże ciśnienie doładowania wymagało zastosowania wydajnej, podwójnej pompy paliwowej. Paliwo jest tłoczone pod ciśnieniem 250 bar, co jest dużą wartością, jak na jednostkę benzynową. Stałe doładowanie wspomagane napędem elektrycznym sprawia, że silnik reaguje natychmiast na zmianę obciążenia bez żadnej zwłoki, która jest bolączką silników z jedną turbosprężarką.
– Na rynku mamy już do czynienia z rozwiązaniami, które łączą mały rozmiar silnika z dużą mocą. Posiadają one jednak pojedyncze turbo, które wytwarzając dużą moc nie jest w stanie zapewnić pełnego komfortu prowadzenia pojazdu ze względu na powolną reakcję silnika. My wiedzieliśmy, że jesteśmy w stanie poradzić sobie z tym problem. Stoi za na nami historia i lata doświadczenia. Już w 1981 r. byliśmy jednym z pierwszych koncernów, który oferował szeroki wybór technologii turbo – powiedział Michael Fleiss, wiceprezes ds. silników w Volvo Car Group.
Prace nad konceptem 450-konnego silnika z rodziny Drive-E już we wczesnym stadium przyciągnęły uwagę i zachęciły do współpracy dostawców Volvo – AVL, Denso oraz Volvo Polestar Racing. Dzięki temu w procesie powstawania konceptu wykorzystane zostały technologie i zastosowania znane ze sportowych modeli wyścigowych.
Pionierskie połączenie technologii pozwoliło stworzyć unikalny silnik o dużej mocy i szybkim momencie reagowania. Jego niewielki rozmiar poprawia rozkład mas pomiędzy przednią i tylną osią oraz obniża środek ciężkości. Te dwa czynniki mają istotny wpływ na właściwości jezdne, zarówno w samochodach sportowych, jak i miejskich. Specjaliści rozwijający silniki Volvo przypominają, że w latach 80-tych silniki Formuły 1 osiągały moc ok. 1200 KM z pojemności 1,5 l. Twierdzą, że obecnie największym zadaniem inżynieryjnym jest sprawienie, by jak najwięcej powietrza przepływało przez silnik i by było optymalnie spożytkowane. Nowoczesne układy turbodoładowania są niezbędnym elementem do osiągnięcia tego zadania.
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=61OHvnvf9QM&feature=youtu.be[/youtube]
Materiały powiązane